czwartek, 8 czerwca 2017

Ostatni post

Nie miałam czasu na powitanie, przepraszam.
Ten post wiele dla mnie znaczy, mianowicie w tym poście napiszę wszystko, co mam do powiedzenia na temat ostatnich wydarzeń na blogu. Jest tego dość sporo, ale mam nadzieję, że przeczytacie do końca, bowiem ten post jest ostatnim postem na tym blogu. Tak, dobrze przeczytaliście, to jest koniec przygody z blogowaniem. Powód tak niespodziewanej decyzji podam później.

~~~

Zacznijmy od początku. Co tak właściwie się stało? Trzeciego czerwca Inka opublikowała post, w którym poinformowała wszystkich, że odchodzi. Byłam w szoku po przeczytaniu tytułu owego posta, ale najgorsze czekało mnie dopiero po wejściu w ten wpis. Inka podała wszystkie swoje dane do konta, napisała również kilka słów odnośnie redaktorów, którzy, jej zdaniem, powinni nauczyć się lepiej blogować. Przez pierwsze kilka minut nie mogłam uwierzyć w to, co właśnie przeczytałam. Miałam łzy w oczach. Po kilku minutach rozważań nad postem Inki podjęłam decyzję o zamknięciu bloga. Od niedzieli zaczęłam planować posta, którego właśnie w tym momencie piszę.

~~~

Ale dlaczego zamknęłam bloga? Dlaczego odchodzę z MSP? Postanowiłam, że nie będę nikomu oddawała swojego konta, bo okropnie szkoda mi tych miłych chwil spędzonych w tej grze. Przeżyłam na MSP tyle wspaniałych chwil i nigdy nie pozwoliłabym, aby te chwile mi gdzieś umknęły. Pamiętam czerwiec w zeszłym roku, kiedy weszłam na opuszczonego już bloga, aby powspominać dawne przygody w blogowaniu. Wtedy pomyślałam: "Dlaczego by nie powrócić?", a kilka dni później pojawił się post z wielkim powrotem. Ta ponowna przygoda trwała rok, dziś jest ten ostatni raz, kiedy wygaduję się na tym blogu. Ale dlaczego tak naprawdę odchodzę? Jest kilka powodów. Między innymi przyczyniło się do tego odejście Inki, to zdarzenie strasznie mnie przybiło. Traktowałam ją jak najlepszą internetową przyjaciółkę. To ona była na tym blogu od samego początku, to ona wytrwała ze mną, kiedy byłam młoda, głupia i wypisywałam w postach tylko "xddddd". Blogowanie bardzo mnie zmieniło, niegdyś moje posty były krótkie i kompletnie bezsensowne, a teraz - długie, ciekawe, bogate treściowo wypowiedzi, a przynajmniej ja tak uważam. Jestem z siebie bardzo dumna za tą moją zmianę, mam nadzieję, że Wy też jesteście. Ale poza tą przyczyną jest jeszcze jedna inna. Zgadniecie jaka? Znudzenie różową gierką, oczywiście. Od niedawna wchodzę coraz rzadziej, a i tak po 5 minutach wychodzę. Każda gra, nawet ta najlepsza, musi się kiedyś znudzić.

~~~

Starałam się doprowadzić bloga do systematyczności i ciekawych, długich postów. To po to był ten owocowy miesiąc. Chciałam wzbogacić bloga w większą ilość postów i czytelników. Od kilku miesięcy z 5 redaktorów pisałam tylko ja. A że nie miałam czasu to miesięcznie pojawiały się około 3-4 posty. To zdecydowanie za mało jak na cały miesiąc, dlatego postanowiłam wziąć się w garść i postarać się bardziej w prowadzeniu bloga. A co to dało? Okazało się, że nic. Czytelnicy zauważyli, że pojawia się coraz mniej postów, zaczęli wchodzić tu rzadziej, a w wyniku zapomnieli o blogu. To przez to zaczęły spadać statystyki. To ja doprowadziłam bloga do ruiny. Nie mam wcale pretensji do redaktorów, wiem, że to przeze mnie, to ja tu jestem administratorką i to ja powinnam odbudować bloga. Teraz wszystko przepadło.

~~~

Teraz kilka słów do Inki. Traktowałam Cię jak jedną z najlepszych internetowych przyjaciółek. Znałyśmy się 2,5 roku włącznie z roczną przerwą. Byłaś tu od początków tego bloga. Pamiętam jeszcze nawet, jak się poznałyśmy. Napisałam na forum, że szukam redaktorów na bloga, Ty się zgodziłaś. Dzięki Tobie poznałam Kubę, drugiego internetowego przyjaciela. Miałyśmy na tym blogu i na MSP tyle przygód. Chciałabym teraz wszystkie je wymienić, ale boję się, że wyjdzie tego tak dużo, że skończę pisać tego posta po północy. Pamiętam jak pocieszałaś mnie, kiedy ja płakałam do ekranu laptopa w ostatni dzień szkoły po szóstej klasie. Albo kiedy siedziałam do późna i myślałam nad odpowiedziami do pytań z angielskiego, a Ty przyszłaś mi z pomocą. Lub choćby te zabawne chwile spędzone na chacie na tym blogu. A teraz zastanów się i powiedz, czy było warto?

~~~

Oczywiście, że żałuję, że kończę z blogowaniem. Okropnie szkoda mi tych wszystkich miłych, a także złych chwil na blogu. Poznałam tu tyle osób - Inkę, Kubę, Julkę, PieseQ, Martę, Milenę, //edit: Tosię// i wiele innych internetowych przyjaciół. Ale chciałabym, abyście pamiętali o jednym: Nigdy o Was nie zapomnę. I mam nadzieję, że nigdy nie zapomnicie o mnie.

~~~

Według mnie to nieco bezmyślne oddawać obcej osobie swoje konto, na które pracowałam tyle lat. Niby to tylko głupie konto na nic nieważnej grze komputerowej, ale ile było na nim przygód i wspomnień. Ja takich mam mnóstwo, nie da się ich wszystkich zliczyć. Dlatego właśnie nigdy nie oddałabym swojego konta. Nawet jeśli gra znudziłaby mi się i chciałabym, aby ktoś się zaopiekował kontem, to nigdy nie oddałabym go pierwszej lepszej osobie, która jako pierwsza by na nie weszła i przywłaszczyła. W takiej sytuacji oddałbym konto zaufanej osobie, którą znam i jej ufam w 100%. Teraz w żadnym wypadku nie próbuję wskazać na siebie jako ewentualną osobę, jakiej Inka mogłaby oddać to konto. Nawet gdyby tak zrobiła, nie wyraziłabym zgody na zaopiekowanie się jej kontem, bo źle czułabym się z tym, że posiadam konto, które wcale nie należało do mnie. A jeśli już nie ma takiej osoby, której można byłoby oddać swoje konto, to według mnie, konto powinno zostać bez opieki. Zawsze jest jakaś minimalna szansa, że kiedyś wróci się do różowej gry.

~~~

Została jeszcze jedna informacja, którą muszę tu umieścić. Jak zamknięcie bloga, to musimy zrobić to w uroczystym stylu! Z tego powodu zadecydowałam o zorganizowaniu pogrzebu bloga. Wiem, świetny pomysł. Pogrzeb odbędzie się 22 czerwca na blogowym chacie. Będzie stypa, więc przyjdźcie.

~~~

Czy kiedyś powrócę? Myślę, że raczej nie, ale może za kilka miesięcy wrócą mi chęci do MSP i bloga. Zawsze jest jakaś mała szansa na powrót, także jeszcze nic nie jest przesądzone. Trzymajcie kciuki, może za rok będzie jakiś powrót. Na dzień dzisiejszy mogę oficjalnie potwierdzić, że nie planuję żadnego powrotu, a szanse na jakikolwiek powrót wynoszą jakieś 10%.

~~~

A jak ktoś się do mnie tak przywiązał, że nie widzi życia po za czytaniem moich postów to jest jedno miejsce, gdzie możecie mnie znaleźć i poczytać moje wpisy. Jest to blog emily-mccline-i-msp.blogspot.com, na którym jestem redaktorką. Nie będę pisać tam postów o MSP, w końcu odeszłam, ale co jakiś czas pojawi się nieco inny post.

~~~

Z całego serca dziękuję wszystkim osobom, które cały ten tekst przeczytały od początku do końca. To była dla mnie piękna przygoda, która właśnie się kończy. Nigdy o niej nie zapomnę. I jeszcze jedna sprawa. Jako że to jest ostatni post na tym blogu, nie mogę pozwolić na to, aby pojawił się tu jakikolwiek post. Redaktorzy mogą tu zostać, nie wyrzucę ich z załogi, ale najlepiej by było, gdyby zapomnieli o blogu i nic tu nie pisali. Oczywiście nic ich tu także nie zatrzymuje, jeśli chcą, mogą sami się usunąć. Blog umarł i tyle.


"Są takie wydarzenia, które - przeżyte wspólnie - muszą zakończyć się przyjaźnią"
~Joanne Kathleen Rowling

~Zuzia

~Jeśli coś ma początek, musi mieć też koniec.
~08.06.2017

sobota, 3 czerwca 2017

Przerwa w blogowaniu

                                     Witam,was kochani

Z tej strony Martyna.Chciałam was powiadomić o mojej przerwie w blogowaniu.Dzięki niej nauczę się pisać ciekawsze i lepsze posty.Na bloga wrócę we Wrześniu.

Życzę wszystkim udanych i pogodnych wakacji :)

 

 

Odchodzę.

No elo. 
Nazwa użytkownika: Lalsari
Hasło: magia1
(specjalnie dla was zmienione)

Diamenty: 269
SC: 4 757
Lvl: 19

Chcecie to bierzcie, nie chcecie i macie trochę moralności to zostawcie. I tak bym to konto usunęła.
Kto pierwszy, ten lepszy, jak to mówią.


No więc gra mi się po pierwsze znudziła,
 po drugie nie mam na nic czasu,
 po trzecie, to na tym blogu z postami stara się chyba tylko Zuza.

Ja rozumiem, że nie wszyscy potrafią pisać ciekawie, mają czas, ale jeśli nie macie żadnych umiejętności w tym kierunku, albo nie macie choć trochę chęci, aby nauczyć się czegoś o pisaniu, to się kurna nie zgłaszajcie. Krew mnie zalewa, jak widzę posty napisane na odwal, żeby było cokolwiek, a do tego zdjęcia ekranu. ZDJĘCIA. Nauczcie się chociaż takich podstaw jak robienie screenów, zanim się zgłosicie.

Zuzę przepraszam, że dowiaduje się o moim odejściu teraz w trakcie czytania posta, ale od dwóch tygodni jak wchodziłam wszędzie regularnie nie spotkałam nikogo na chacie.

To pa, zaraz usunę się z załogi.
No ta, Inka nie zawsze taka miła czy coś.


piątek, 2 czerwca 2017

Gdzie ten 'kiwiowy tydzień'?!

Tym razem bez powitania, trochę się śpieszę.
W tym poście rozwieję wszystkie wasze wątpliwości i podejrzenia o porzuceniu owocowego miesiąca. Także ciekawych zapraszam do czytania.

Tak, to prawda, że obiecałam systematyczność w tym wyjątkowym wydarzeniu. A tu co? Drugi tydzień i dalej nie ma zapowiadanego kiwiowego tygodnia. Już się usprawiedliwiam. W poprzednim tygodniu miałam masę rzeczy na głowie, musiałam poprawić tyle ocen, aby wywalczyć czerwony pasek na świadectwie. Swoją drogą, udało się, możecie pogratulować. Miałam dzisiaj napisać pierwszy post o kiwi, jednak w ostatniej chwili przypomniało mi się, że od poniedziałku jadę na 3-dniową wycieczkę i nie dam rady napisać postów w dwóch terminach. Dlatego też postanowiłam, że w piątek za tydzień (tj. 09.06.2017) pojawi się nowy wygląd oraz post związany z kiwi. Dodatkowo, aby ten owocowy miesiąc nie składał się tylko z dwóch opisanych owoców, przedłużam to wydarzenie o jeden tydzień! To oznacza, że owocowy miesiąc będzie trwał do 23 czerwca, czyli w zakończenie roku szkolnego. Podsumowanie ukaże się 26 czerwca.

Mam nadzieję, że nie pogniewacie się za taki zwrot sytuacji. Krótki post, ale chciałam, żeby pojawiła się tu tylko ta informacja. Piszcie, jak spędziliście Dzień Dziecka. Ja jutro jadę na tą uroczystość do Kul (Kule, taka miejscowość), podobno ma być dużo konkursów, atrakcji, itd. A od poniedziałku wyjeżdżam na klasową wycieczkę, z której wracam dopiero w środę. Także post za tydzień, już o kiwi, czekajcie!

~Zuzia
logo z kiwi brak

środa, 24 maja 2017

Jagodowy tydzień - część ze strojami

Witam Was w trzeciej i ostatniej części o jagodach, która wypadła akurat w dzień moich imienin. Cukierki rozdane, niestety nie zostało żadnego dla Was, przykro mi. W piątek postaram się zmienić wygląd bloga na taki, aby jak najbardziej odpowiadał owocowi, które wylosowałam - kiwi.
Czyli macie już mały spojler, w następnym owocowym tygodniu będzie dominowało kiwi.
Natomiast dziś nie o kiwi mowa, wracamy do naszych jagód i staramy się utworzyć look'a, który jak najbardziej będzie odwzorowywał ten owoc.

Dla dziewczyn - Nie Vip
Jeśli mam być szczera to ten look wcale mi się nie podoba. Próbowałam dopasować kolory jagód do looku, jednak niezbyt mi to wyszło. Ten granatowy odcień ma oznaczać główny kolor jagód, natomiast zieleń - liście krzewu, na którym one rosną. Wybierając fryzurę kierowałam się kształtem jagód. Zauważył to ktoś?

 
 


Dla dziewczyn - Vip
Widać duże podobieństwo pomiędzy tym lookiem a lookiem dla nie-vipów. Nie postarałam się, wiem. Również tutaj przy fryzurze wzorowałam się na kształcie jagód, zastosowałam także te same kolory. Mimo wszystko look uważam za nieudany. A może to tylko moja niska ocena mojej pracy?




Niestety nie mam ani czasu, ani wystarczających umiejętności aby zrobić look dla płci męskiej. Wystarczą mi już dwa brzydkie looki dla dziewcząt, mam nadzieję, że Wam też.

Przy okazji, to już był ostatni post o jagodach. Tak jak już pisałam wcześniej, w piątek pojawi się 'kiwiowy' wygląd bloga. Czekacie?

~Zuzia